Case Study #2 – Skóra z trądzikiem

kosmetologia
trądzik
06 gru 2024
06 gru 2024

Trądzik pospolity to popularna dermatoza, która coraz częściej dotyka nie tylko osoby młode. Codziennie do gabinetów kosmetologicznych przybywa więcej osób szukających kompleksowej pomocy w walce ze schorzeniami skórnymi. Rośnie świadomość społeczeństwa, które oczekuje od kosmetologa wysokich kompetencji, trafnej diagnozy problemu i specjalistycznych terapii zabiegowych. W dzisiejszym artykule kosmetolog Karolina Gut – właścicielka gabinetu Infinity w Szczecinie, podzieli się swoim doświadczeniem w pracy z trądzikiem, udowadniając, że mimo wyzwań warto rozpocząć tę trudną walkę o zdrową skórę.

Przyczyny trądziku

Główną przyczyną powstawania trądziku są zaburzenia hormonalne, a także działanie niektórych szczepów bakterii Cutibacterium acnes. Jednak patogeneza jest bardziej złożona i związana z nadmiernym rogowaceniem oraz zaleganiem warstwy rogowej w ujściu mieszka, co prowadzi do jego zatkania. Dodatkowo, nadprodukcja łoju, a także zmiana jego składu tworzy odpowiednie środowisko do namnażania się bakterii oraz powoduje wypełnienie i zaleganie treści w mieszku. Te procesy wpływają na powstawanie stanu zapalnego. Na powierzchni skóry pojawiają się cysty, grudki, krosty i guzki zapalne. Zmiany te często długo się goją, pozostawiając przebarwienia i blizny. Taki wygląd cery bywa powodem obniżonej samooceny i kompleksów. Rozwojowi stanów zapalnych mogą również towarzyszyć predyspozycje genetyczne, stres, brak odpowiedniej pielęgnacji, zaburzenia pracy jelit, zachwiana bariera naskórkowa.

Trądzik kiedyś i dziś

Jeszcze kilka lat temu trądzik kojarzony był głównie z okresem dojrzewania. Mówiło się, że przyczyną jest burza hormonów, a głównym antidotum miało być stosowanie kosmetyków ściągających i wysuszających. W rzeczywistości, półki w drogeriach uginały się pod ogromną ilością toników alkoholowych, mydeł antybakteryjnych i kremów na bazie siarki. Farmaceuci doradzali stosowanie maści cynkowej. W telewizji dominowały reklamy produktów wysuszających. W codziennej rutynie pielęgnacyjnej nie było mowy o nawilżaniu, dokładnym oczyszczaniu skóry czy złuszczaniu. Ciężki makijaż dominował, a wpływ stylu życia i diety na wygląd cery był ignorowany. Świadomość była naprawdę bardzo niska. Moja pierwsza wizyta w gabinecie kosmetycznym składała się jedynie z oczyszczania manualnego. Procedura zabiegowa nie była poprzedzona wnikliwym wywiadem, analizą stanu cery ani dotychczasowej pielęgnacji domowej. Został wykonany zabieg i koniec.

Droga do kosmetologii

Problemy z cerą doprowadziły mnie do szkoły kosmetycznej oraz na studia kosmetologiczne. Przez kilka lat szukałam kosmetyków idealnych lub takich, które po prostu nie szkodziły. Coraz bardziej interesowałam się kosmetyką białą, więc podjęłam decyzję o rozpoczęciu nauki kosmetologii. Najpierw ukończyłam szkołę kosmetyczną, a następnie studia na kierunku kosmetologia. Podczas nauki zaczęłam patrzeć na trądzik jak na przewlekłą chorobę, a nie tylko defekt kosmetyczny. Z dnia na dzień poznawałam siebie, swój organizm i potrzeby mojej skóry. Wprowadziłam higieniczny tryb życia, zdrowy balans między pracą, nauką a czasem dla siebie. Wyregulowałam tryb dobowy, zadbałam o jakość snu i zbilansowaną dietę. Efekty przyszły szybciej niż się spodziewałam.

Poszukiwanie przyczyny

Mimo że obraz skóry znacznie się poprawił, wciąż wiele brakowało mi do zdrowej cery. Zaczęłam szukać przyczyny, a nie tylko zwalczać skutki. Postanowiłam wykonać badania laboratoryjne, zaczynając od morfologii oraz panelu hormonalnego. Wyniki były w normie. Wprowadziłam dietę eliminacyjną oraz probiotyki, ponieważ kłopotom skórnym towarzyszyły dolegliwości ze strony jelit. Dietę eliminacyjną rozpoczęłam od całkowitej redukcji nabiału, pszenicy, kwasów tłuszczowych typu trans. Decyzję o wprowadzeniu diety eliminacyjnej podjęłam we współpracy z dietetykiem, który zaproponował to rozwiązanie przed rozpoczęciem ewentualnych badań na nietolerancje pokarmowe. Wyrównanie gospodarki glukozowo – insulinowej oraz wyeliminowanie laktozy, cytrusów, słodyczy poprawiło moje samopoczucie, a cera zmieniła się z łojotokowej w tłustą. Zauważyłam coraz mniej zaskórników otwartych, jednak zmiany z treścią nadal się pojawiały.

Należy pamiętać, że jeszcze kilka lat temu niewiele mówiło się o mikrobiocie jelit i jej wpływie na stan cery. Współpraca kosmetologów ze specjalistami z innych dziedzin takich jak dietetyka tak naprawdę dopiero się rozwijała. Wracając do probiotyków. Niegdyś kojarzone głównie z okresowym przyjmowaniem podczas antybiotykoterapii. Dziś doceniane przez kosmetologów oraz ich podopiecznych za poprawę stanu cery, ale również samopoczucia. Czym są probiotyki? Są żywymi mikroorganizmami zazwyczaj bakteriami, które pomagają w utrzymaniu prawidłowej mikrobioty jelit. Oczywiście ich pozytywny wpływ na organizm wykracza poza ten obszar. Probiotyki wspierają układ pokarmowy, immunologiczny, mogą przyczynić się do poprawy zdrowia psychicznego, ale również stan ucery. I w kontekści ezdrowia skóry widzimy, jak wszystkie te elementy są ze sobą powiązane. Naturalnym źródłem probiotyków są produkty fermentowane tak jak: jogurt, kefir, kiszona kapusta czy np. kimchi. Dobre bakterie są także dostępne w formie suplementów diety, takich jak kapsułki, tabletki, proszki i płyny. Coraz częściej są składnikami aktywnymi produktów kosmetycznych głównie w procedurach zabiegowych poprawiających integralność bariery naskórkowej. W kontekście poprawy kondycji skóry mamy szereg szczepów bakterii np. lactobacillus brevis, lactobacillus plantarium, bifidobacterium bifidum, streptococcus thermophilus. Probiotyki warto łączyć z prebiotyki (pożywką dla żywych bakterii) w skrócie błonnikiem pokarmowym. Naturalnym źródłem prebiotyków są owoce, warzywa, babka płesznik, babka jajowata, czy skrobia oporna.

Zabiegi kosmetologiczne

Podczas nauki w szkole i na uczelni wykonywaliśmy wiele zabiegów, jednak do większości procedur aktywny trądzik pospolity był przeciwwskazaniem. Zajęcia z peelingami chemicznymi przyniosły kolejny przełom. Trafiony dobór kwasów i enzymów do eksfoliacji przyniósł zadowalające rezultaty. Zaczęłam układać plan terapeutyczny z dużą troską o skórę. Sporadycznie pojawiające się wypryski długo się goiły, pozostawiając przebarwienia pozapalne. Wróciłam do diagnostyki laboratoryjnej – niski poziom żelaza i ferrytyny – wdrożono leczenie oraz suplementację. Anemia, to ubogi obraz czerwonych krwinek z niskim poziomem żelaza. Leczenie przez pierwsze miesiące było oparte na przyjmowaniu doustnie żelaza w dawce 200mg, dodatkowo kwasu askorbinowego 2000mg, witaminy D3 4000IU, laktoferyny 100mg, probiotyków zawierający cztery żywe szczepy bakterii. Dodatkowo częstym zaleceniem jest suplementacja cynku oraz witamin z grupy B. Istotne są również nawyki żywieniowe. W przypadku niedokrwistości dieta odgrywa kluczową rolę. W moim przypadku szybko (w ciągu trzech miesięcy) udało się osiągnąć zadowalające efekty leczenia.

Kiedy podczas pierwszej konsultacji, wizyty klient zgłasza się do nas z aktualnymi wynikami badań laboratoryjnych zwróćmy uwagę na poziom hemoglobiny (norma dla kobiety 12–16 g/dl). Podczas podejrzeń niedokrwistości zwróćmy uwagę również na poziom czerwonych krwinek (erytrocytów), przedział norm dla kobiet 3,7–5,1 mln/mm3. Normy wyników badań z surowicy są minimalnie wyższe dla mężczyzn. Na podstawie jedynie morfologii krwi możemy przypuszczać, że nasz podopieczny zmaga się z niedokrwistością. Co dalej? Należy wykonać dodatkowe badania takie jak: poziom żelaza, ferrytyny, witamin: B9 i B12 oraz skierować klienta na konsultację z lekarzem rodzinnym lub hematologiem. Lekarze dobiorą odpowiednią formę leczenia, a my – kosmetolodzy będziemy widzieć efekty przeprowadzanych zabiegów. Lekarz specjalista może zlecić dodatkowe badania takie jak: gastroskopia, kolonoskopia, poziom wit. D3. Głównymi przyczynami anemii są: choroby autoimmunologiczne np celiakia, choroby pasożytnicze, bakteria – np. Helicobacter pylori, obfite miesiączki, znaczna utrata krwi np w wyniki zabiegu operacyjnego, ciąża, dieta uboga w żelazo lub niska jego wchłanialność, choroby tarczycy, wrodzony defekt budowy erytrocytów czy zawartość metali ciężkich w organizmie. Jednak wielu naszych klientów mimo wykonywania licznych badań nie zna przyczyny niedokrwistości.

Opis procedury zabiegowej

Wykonałam wiele zabiegów, zanim znalazłam idealne produkty kosmetyczne, które miały pozytywny wpływ na moją skórę. Metodą prób i błędów opracowałam idealną procedurę:

  1. Dokładny demakijaż.
  2. Spray z hydrolatem z fiołka trójbarwnego i nałożenie enzymów złuszczających.
  3. Wmasowywanie enzymów przez 3-5 minut, następnie przykrycie folią na kolejne 5 minut.
  4. Zmycie produktu, tonizacja tonikiem z jonami srebra.
  5. Aplikacja kwasu laktobionowego z mocznikiem i argininą, następnie kwasu salicylowego z retinolem i kwasem pirogronowym.
  6. Neutralizacja i nałożenie preparatu kolagenowego.
  7. Wprowadzenie żelu z colostrum za pomocą sonoforezy.
  8. Nałożenie kremu z beta glukanem oraz produktu z wysokim filtrem ochronnym.

Już po pierwszej procedurze zabiegowej widać natychmiastowe efekty redukcji stanów zapalnych, rozjaśnienia skóry. Zabiegi zalecam wykonywać w odstępie nie przekraczającym 21 dni. Seria zabiegów składa się z 4 – 6 spotkań.

Likwidacja blizn

Likwidacja blizn była wisienką na torcie. W swoim gabinecie miałam nieograniczony dostęp do aparatury, kosmetyków i szkoleń. Do redukcji blizn zanikowych najlepiej sprawdzają się terapie łączone. W gabinecie wykorzystuję laser, falę radiową i mezoterapię. Do każdego klienta podchodzę indywidualnie dobierając różne zabiegi. Moja procedura zabiegowa, która zawsze przynosi spektakularne efekty:

  1. Dokładny demakijaż.
  2. Zabezpieczenie newralgicznych miejsc lanoliną.
  3. Przemycie skóry preparatem przygotowującym do eksfoliacji, aplikacja kwasu glikolowego, zmycie i neutralizacja.
  4. Znieczulenie maścią z lidokainą na około 25 minut, mycie i dezynfekcja.
  5. Wykonanie mezoterapii hybrydowej – połączenie mezoterapii igłowej z mikroigłową.
  6. Podanie preparatu techniką depozytową w miejsca blizn, następnie za pomocą pena i kartridża wykonanie mezoterapii mikroigłowej globalnie na całą twarz.
  7. Stosuję tropokolagen, bezpieczny stymulator tkankowy, który pomaga remodelować tkankę. Procedurę można wzbogacić o terapię LED i maskę enzymatyczną z efektem drenującym.
  8. Nałożenie maski jednorazowej w płacie, kremu pozabiegowego i kremy z SPF 50.

W zależności od głębokości blizn nie tylko dobieram odpowiedni kartridż do pena, ale również szacuję ilość spotkań z klientem. Przedstawiony przeze mnie schemat zabiegu jest na tyle inwazyjny, że spektakularnych efektów możemy oczekiwać już po miesiącu od wykonania pierwszego zabiegu. Należy czekać na proces remodelingu tkanki.

Podsumowanie

W walce o zdrową skórę pozbawioną zmian trądzikowych nie ma drogi na skróty. Ważne jest szukanie przyczyn występowania dermatozy oraz całościowe spojrzenie na organizm klienta. Często nasza rola to nie tylko wykonywanie zabiegów, ale również skierowanie klienta do odpowiednich specjalistów. Edukujmy klientów na temat zdrowego stylu życia i dbania o siebie. Niech pielęgnacja domowa i zabiegi gabinetowe będą częścią bogatego planu terapeutycznego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *