Kosmetologia – studia czy kursy? Wybór ścieżki kariery w dziedzinie kosmetologii często staje się przedmiotem rozważań osób zainteresowanych tą branżą. Szczególnie w okresie letnim, gdy trwa gorączka rekrutacji na uczelnie wyższe, wiele osób zastanawia się, która droga będzie dla nich bardziej odpowiednia: podjęcie studiów czy udział w kursach kosmetologicznych. Jako osoba z doświadczeniem – praktykujący kosmetolog i instruktor pracujący z przyszłymi profesjonalistami, postanowiłam przyjrzeć się tej kwestii z różnych perspektyw.
Rozpoczynając, nie mogę nie odwołać się do mojego osobistego doświadczenia. Gdy w roku 2010 zaczynałam swoją przygodę na prywatnej uczelni, tematyka poruszana na zajęciach była diametralnie różna od tego, czym po kilku latach zaczęłam zajmować się samodzielnie. Mało kto mówił wówczas o kosmetologii holistycznej, medycynie funkcjonalnej, diagnostyce laboratoryjnej czy obrazowej. Każdy przedmiot zdawał się funkcjonować w izolacji, brakowało spójności i wspólnego mianownika, który łączyłby zdrowie i pielęgnację skóry w kontekście terapeutycznym.
Pamiętam, jak na pierwszych zajęciach zderzyłam się z bogactwem nowej wiedzy – łacińskie nazwy układu kostnego, zagadnienia z fizjologii komórkowej czy biochemii. Pierwsze lekcje praktyczne przyniosły kolejne wyzwanie – bez względu na długofalowe plany i ambicje, wszyscy z nas musieliśmy opanować tajniki manicure’u, pedicure’u czy henny. Właśnie tak wyglądała typowa ścieżka studiowania kosmetologii ponad 13 lat temu.
Czy dzisiaj sytuacja uległa radykalnej zmianie? W pewnym sensie tak, choć postępy są subtelne. Na uczelniach wyższych brakuje wykładowców-praktyków, dzielących się ze studentami swoją praktyką. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn jest kilka. Praktycy często nie mają dodatkowego czasu na nauczanie, zaś oferowane przez uczelnie warunki finansowe i organizacyjne nie zawsze stanowią dostateczną zachętę.
Tym niemniej, mimo tych trudności, współczesna kosmetologia staje się coraz bardziej spójną dziedziną. W miarę jak dojrzewa, integruje różnorodne aspekty, w tym naukowe podejście, praktyczne umiejętności i holistyczne rozumienie zdrowia skóry. Chociaż droga do doskonałości w kształceniu kosmetologicznym nadal stoi przed nami, widzę, że przyszłe pokolenia kosmetologów mają szansę na bardziej zintegrowane, praktyczne i efektywne wykształcenie, które pozwoli im lepiej zrozumieć i sprostać wyzwaniom współczesnej pielęgnacji skóry.
Czy w takim kontekście warto zastanowić się nad alternatywą, jaką są różnorodne kursy, szkolenia oraz udział w webinarach? Odpowiedź leży w naszych osobistych potrzebach i celach. Jeśli wciąż nie jesteśmy pewni, czy chcemy poświęcić się zawodowo kosmetologii, uczestnictwo w krótkich kursach czy zgłębianie literatury branżowej może okazać się doskonałym rozwiązaniem. To także odpowiedni kierunek, jeśli mamy ogólne zainteresowanie tą dziedziną, a nasze cele zawodowe dopiero się układają.
W równym stopniu warto przemyśleć tę opcję, gdy mamy jasno określone cele i potrafimy samodzielnie zarządzać swoim procesem nauki. To wymaga jednak pewnej dyscypliny oraz umiejętności wyznaczania priorytetów. W oparciu o własne doświadczenie, stworzyłam narzędzie rozwojowe – Planer Rozwoju Kosmetologa. Jest to kompendium wiedzy, które prezentuje kluczowe obszary, z jakimi powinien zapoznać się każdy aspirujący kosmetolog. Dzięki niemu możemy zdefiniować własną ścieżkę nauki, skupić się na interesujących nas tematach i planować nasz rozwój zgodnie z naszymi potrzebami. Planer Rozwoju Kosmetologa jest dostępny tutaj.
Podsumowując, wybór między kursami a studiami zależy od długoterminowych celów, czasu, budżetu oraz poziomu zaawansowania. Oto kilka kwestii, które warto rozważyć, planując związanie się z branżą beauty:
- Poziom zaawansowania. Jeśli dopiero zaczynasz i chcesz zdobyć podstawową wiedzę i umiejętności, odpowiednim wyborem będą kursy, szkolenia oraz branżowa literatura. Nieustannie polecam moje dwie pozycje Kompleksowa terapia problemów skórnych oraz Pielęgnacja okołozabiegowa. Jeśli jednak planujesz związać się na dłużej z branżą i rozwijać swoją karierę, warto rozważyć podjęcie studiów.
- Długoterminowe cele. Jeśli posiadasz długofalowe cele w dziedzinie kosmetologii i chcesz się w niej rozwijać, warto zastanowić się nad podjęciem studiów. Studia dostarczają teoretycznych fundamentów i otwierają perspektywy zawodowe.
- Specjalizacja. Jeśli interesuje cię konkretna specjalizacja, tak jak np. podologia, trychologia, możliwe, że znajdziesz bardziej odpowiedni kurs niż studia uniwersyteckie. Na kursach często pracujesz pod czujnym okiem doświadczonych instruktorów, którzy pokazują techniki i udzielają cennych wskazówek. Dzięki temu możesz w krótkim czasie nauczyć się wykonywania różnych zabiegów.
- Czas i budżet: Kursy są często bardziej skoncentrowane i krótsze, co może być korzystne dla osób ograniczonych czasowo. Z kolei studia wymagają znacznie większego nakładu czasu i środków finansowych.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie – kursy czy studia?, ponieważ wybór zależy od indywidualnych preferencji i okoliczności. Ważne jest, aby dokładnie przeanalizować swoje cele, możliwości oraz zasoby. Ostatecznie, niezależnie od wybranej ścieżki, ciągła nauka i rozwój są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w dynamicznie rozwijającej się branży beauty.